Coroczna nagroda Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” to najważniejsza ze wszystkich nagród przyznawanych przez nasze środowisko osobom, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Polski. To nagroda od członków prawie 500 klubów, czytelników i sympatyków Strefy Wolnego Słowa. Nie przyznaje jej żadne gremium, lecz ludzie dla których Polska jest najważniejsza. Jest uhonorowaniem ciężkiej pracy, wiedzy, odwagi i poświęcenia w służbie dla Polski. Laureatami zostają osoby, które dla naszego środowiska są autorytetami i gwarantują, że sprawy Polski idą w dobrym kierunku. Osiem lat temu powołana została kapituła, której zadaniem jest wybór Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” z osób nominowanych przez kluby oraz dochowanie szczególnej troski podczas obliczania głosów. W skład kapituły wchodzą: Katarzyna Gójska, Tomasz Sakiewicz, Ryszard Kapuściński oraz dotychczasowi laureaci. Wybór Człowieka Roku przeprowadzany jest na ściśle określonych zasadach, każdy klub „Gazety Polskiej” dysponuje jednym głosem! Dlatego przed przesłaniem propozycji w klubach trwa długa debata nad nazwiskami osób, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Polski, dla Strefy Wolnego Słowa, dla Klubów „Gazety Polskiej”. Członkowie Klubów „Gazety Polskiej” to wyjątkowe środowisko ludzi, którzy pracują dla Polski nie dla kariery, czy przyszłych profitów, to patrioci identyfikujący się z podstawowymi wartościami etycznymi i moralnymi. Kiedy 15 lat temu powstały pierwsze Kluby „Gazety Polskiej”, wielu patriotów doszło do wniosku, że nadszedł czas by rozpocząć pracę u podstaw, że oddolne inicjatywy są fundamentem przyszłego sukcesu Polski i wiedzieli, że budowanie Społeczeństwa Obywatelskiego, bez odgórnych nacisków nie spodoba się tym, którym marzył się powrót do rządów lewicy, do stagnacji w gospodarce, gdzie gorące kasztany wyciąga się rękami większości społeczeństwa. Dlatego z taką estymą klubowicze traktowali tych wszystkich, którzy poświęcali wszystko dla dobra Polski. To tych ludzi, tych patriotów członkowie klubów wybierali na laureatów Człowieka Roku „Klubów Gazety Polskiej”. Dotychczasowymi laureatami nagrody Człowiek Roku Klubów „Gazety Polskiej” byli: śp. Prezydent RP prof. Lech Kaczyński, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, szef CBA Mariusz Kamiński, premier Wielkiej Brytanii David Cameron, minister Antoni Macierewicz, prof. Sławomir Cenckiewicz, Jan Pietrzak, prezydent RP Andrzej Duda, premier Beata Szydło, premier Mateusz Morawiecki, prof. Krzysztof Szwagrzyk, w ubiegłym roku arcybiskup Marek Jędraszewski.
Jesteśmy zaszczyceni mogąc przyznać nagrodę Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” za 2020 rok prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Życiorys i dokonania prezesa Jarosława Kaczyńskiego są wszystkim znane – zawsze aktywny, zawsze na pierwszej linii walki o Polskę. Jednak warto przypomnieć, tak pomijane przez jego wrogów, słowa jakie wypowiedział z mównicy sejmowej w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. podczas odwoływania rządu premiera Jana Olszewskiego: „Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata nie jest debatą nad takim czy innym rządem, nie jest debatą zwykłą – w demokracji rządy zmieniają się niekiedy często – jest to debata mimo tych ograniczeń, mimo tych 5 minut, o Polsce. (…) Żadne normalne państwo nie może tolerować w swoich władzach, w swoim parlamencie, w swoich strukturach ludzi, którzy byli agentami w istocie obcych służb specjalnych. I żadne tłumaczenia, żadne frazesy o interesie państwa, które tutaj padały, tego faktu nie uchylą”. Klubowicze pamiętają ten czas, te słowa, i zawsze w rozmowach podczas np. zjazdów wracają wspomnieniami do tamtej haniebnej czerwcowej nocy. Pamiętają słowa premiera Jana Olszewskiego, który mówił: „Ja chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, wtedy kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas, że wtedy, kiedy się to wreszcie skończy; będę mógł wyjść na ulice tego miasta; wyjść i popatrzeć ludziom w oczy.”
Wśród niewielu, którzy mogli wtedy „wyjść i popatrzeć ludziom w oczy” na pewno był Jarosław Kaczyński.